Wciąż czekamy...
Witam:)
Dawno mnie tu było bo wszystkie formalności stanęły w miejscu. Wniosek do banku złożony na koniec sierpnia,natomiast na początku września odwiedził nas rzeczoznawca z banku, który ponoć przeciągnął wycenę do dwóch tygodni... Od kolejnych dwóch tygodni słyszę od doradcy, że bank się "zakorkował" i nasze dokumenty są nadal w analizie, ale wszystko będzie pozytywnie i na 99,9% otrzymamy kredyt... Miała być decyzja do końca tygodnia i nadal cisza. Minęło już 41 dni. Także ustawę o 21 dniowym terminie na rozpatrzenie wniosku bank ma dosłownie w dup....
Murarz się już niecierpliwił bo byliśmy umówieni, więc żeby go nie stracić postanowiliśmy, że zaczniemy fundament bo na tyle nam wystarczy pieniążków. Start miał być w środę, geodeta wytyczył osie, murarz nie przyjechał. Przełożył na sobotę i wczoraj o 21 odwołał bo ma rzekomo problem z koparką Teraz wstępnie jesteśmy umówieni na wtorek/środę.
A jeśli dojdziemy do następnego etapu budowy to, żeby zamówić ytonga 36,5 energo + trzeba czekać około 2-3tygodnie a facet nie chce złożyć zamówienia teraz dopóki nie zapłacę z góry całości. Fakturka na kwotę 25 tyś:))))
Jeszcze nie zaczęliśmy, a już jesteśmy tym zmęczeni. Chociaż cały czas dobrej myśli